Jace zapukał do drzwi dużego budynku z napisem :
Czarownik Magnus Bene
Drzwi otworzyły się.
-Witaj w czym mogę pomóc?
-Potrzebujemy informacji na temat pewnej osoby-Odpowiedział odważnie Jace
- Nie robię tego zazwyczaj dla nocnych łowców ale zrobię wyjątek.-Mówiąc do mrugnął do Aleca.
Alec się zarumienił Jace z uśmiechem na twarzy patrzył na towarzysza.
-A więc czego potrzebujecie ?
-Informacji na temat Clary Fray. Powiedziała Isabelle
- Jej prawdziwe nazwisko to Morgenstern jest córką Valentina i Jocelyn ,ale wątpię czy go znała lub nawet o nim wiedziała zginął razem z jej bratem Jonathanem.
-Bardzo dziwne bo do instytutu przyjechała z Jonathanem.
- Według plotek wcale nie zginęli i ktoś ich niby widział, ale to już sprawa do rozwiązania dla was więcej wam nie pomogę.
-Dziękujemy za pomoc Magnusie.-Tym razem odezwał się niepewnie Alec
*
Clary nadal leżała blisko Jonathana . Uświadomiła sobie że Jonathan się jej podoba.
-Clarisso musimy działać szybko niedługo ta cała banda dowie się kim jesteśmy i jakie są nasze zamiary. Czym prędzej muszę znaleźć w instytucie kielich , do wieczora powinienem zdążyć a ty staraj się w tym czasie odciągnąć ich od tego miejsca.
Clary tylko potrząsnęła głową.
W tym momencie wszedł do pokoju Jace
-Jak miło cie znowu widzieć -Zmusił się do tego gestu Jonathan. Jace krzywo się uśmiechnął.
-Chciałem was zaprosić na wspólny spacer.-Mówiąc to niedbale poprawiał swoje lśniące blond włosy. Clarissa pomyślała że jest równie przystojny jak jej brat.
-Ja chętnie pójdę.-Odpowiedziała szybko Clary
- A ty Jonathanie?
-Muszę załatwić jeszcze kilka spraw.
-To czekam na ciebie Clary na dole.
Jonathan szepnął Clary do ucha:
-Będę się niecierpliwił , w tym czasie znajdę kielich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz